Catzilla
Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Pią 16:46, 10 Kwi 2009 Temat postu: G36 JG - dla świeżaka i zaawansowanego [artykuł] |
|
|
G36 JG - dla świeżaka i zaawansowanego
czyli kolejna radosna twórczość pisemna CatZilli :)
Na start
Myśląc o broni na początek myślimy o niezawodnej, fajnej, ładnej etc. replice. Ok? Ale co wybrać? Każdy kieruje się intuicją, gustem. Przeważnie jednak jest to zdanie innych użytkowników. Dużo osób zaczyna od shotgunów sprężynowych, AK Cyma albo G36C JG.
Zdania są podzielone ale co wybrać?
...and the winner is... !
No, właśnie. Zwycięża G36C JG. Co jest w niej takiego specjalnego? Czy to magia chińskich szamanów?
Chwyt speców od marketingu? Może niezgłębione tajemnice azjatyckiej sztuki GierboXiHei? No, to ostatnie może po części. Po części na spółkę z wytrzymałą jednostką v.3, doświadczeniem i dozą przypadku.
Oryginał G36C zawdzięczamy firmie H&K z Oberndorfu gdzieś w Niemczech. (tu odsyłam do wiki na temat oryginału [link widoczny dla zalogowanych] ). Idąc dalej w stronę repliki. Właśnie replika G36C znalazła się wśród oferty JG (Jing Gong).
W naszym okręgu ASG (górny śląsk a zwłaszcza nasz team) dominuje G36C. Jest to wspaniały wybór dla początkującego gracza. Uniwersalna, prosta i jeśli chodzi o GB to niezawodna. Z kolbą każdy wie jak potrafi być ale są to pojedyncze przypadki. W każdym razie broń z 340/360 fps w zupełności starcza na start.
Dlaczego nie shotgun sprężynowy? Nie Cyma? Otóż, po shotgunie i tak trzeba zainwestować w AEG'a, Cyma owszem (CM 0.28 w gwoli dokładności) ma wytrzymały gb ale modele ze standardowym body AK po prostu się rozpadają. Dlatego zwycięża popularna „gieta” i tego określenia będę się dalej trzymał.
Każdy użytkownik giety wie, że przy normalnej zabawie co tydzień nic się z nią nie dzieje.
Kłopoty zaczynają się gdy po prostu replika leży i się z niej nie strzela, zresztą to bolączka wszystkich tanich giwer z chin (kable śniedzieją, gumka parcieje itp.). Maszyna nie chodzona to trup, każdy o tym wie.
W każdym razie gieta się trzyma. Jeśli się nie grzebie w gb to potrafi przemielić dobre kilkadziesiąt „k” kulek BB. To zasługa właśnie mocnego GB v.3 i niewymagających graczy którzy
nie katują replik. Strzelają z nich do oporu. Wykorzystują ich maksimum nie wychodząc poza czerwoną linię która dla repliki oznacza śmierć.
Po prostu gieta podoba się ludziom, body (chociaż kompozytowe) mocno się trzyma.
Szyny pomagają w podczepieniu dodatkowych akcesoriów, głównie kolimatorów i rączek taktycznych. Można ewentualnie zainwestować w preckę, gumkę. To w sumie standard przy zakupie każdej repliki ale nie konieczne gdyż jak wiemy replika już w stocku powinna dawać radość z zabawy. Bateria standardowa nie zachwyca pojemnością i wydajnością ale na 2-3 godzinny kombat albo trening starcza. Dla dłuższej zabawy warto zainwestować w nową.
Jak już wspomniałem, gieta podoba się ludziom. Wygląd zachęca a jak wiadomo to co ładne i estetyczne uważa się za sprzedane.
Wnioski końcowe
Na koniec chcę określić gietę trzema słowami
-wytrzymałość
-zaufanie
-oszczędność
I tym kończę swój wywód dlaczego GIETA na początek jest najlepsza i dlaczego zaawansowani gracze nie powinni jej lekceważyć...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Catzilla dnia Pią 18:55, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|